Pieskow zapytany o wybory w Polsce. "Potrzeba normalizacji stosunków"

Dodano:
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla Źródło: PAP/EPA
Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow odniósł się do rozstrzygniętych właśnie wyborów prezydenckich w Polsce.

– Polacy głosowali na tych, na których chcieli głosować. Na ile rozumiemy teraz, nie możemy oczekiwać, że w Polsce do władzy dojdzie polityk, który miałby szerszą wizję polityczną, która pozwoliłaby mu zrozumieć potrzebę myślenia o normalizacji stosunków z sąsiadami, przede wszystkim z Federacją Rosyjską. Ale to jest wewnętrzna sprawa Polski – powiedział Pieskow.

Wyniki wyborów w Polsce są wewnętrzną sprawą tego kraju – zaznaczył.

Zobowiązanie Nawrockiego

Rosyjskie media na początku stycznia zwróciły uwagę na wypowiedź Nawrockiego, że nie widzi obecnie Ukrainy ani w Unii Europejskiej, ani w NATO.

Przed drugą turą wyborów Nawrocki podpisał deklarację toruńską przygotowaną przed kandydata Konfederacji na prezydenta Sławomira Mentzena. Punkt 4 dokumentu stanowi, "nie pozwolę na wysłanie polskich żołnierzy na terytorium Ukrainy", a punkt 5 "nie podpiszę ustawy w sprawie ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO".

Z kolei Rafał Trzaskowski nie chciał zobowiązać się do tego, że jako prezydent nie podpisze ustawy w sprawie ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO. – Dla mnie ten postulat o tym, żeby Ukraina nie stała się częścią NATO, to jest coś, czego nie podpiszę – zapowiedział i tak uczynił.

Wybory prezydenckie. Braun za normalizacją stosunków z Rosją

Kandydatem, który najmocniej akcentował potrzebę normalizacji relacji polsko-rosyjskich i polsko-białoruskich był w toku kampanii prezydenckiej Grzegorz Braun – lider partii Konfederacja Korony Polskiej.

Ostatecznie Mentzen zajął trzecie miejsce z wynikiem 14,8 proc., a Braun był czwarty – 6,3. Łącznie prawicowcy dostali ponad 4 miliony głosów.

Drugą turę wyborów prezydenckich Nawrocki wygrał z wynikiem 50,89 proc. Jego kontrkandydat uzyskał 49,11 proc. głosów.

Tak Mentzen argumentuje sprzeciw wobec Ukrainy w NATO

Politycy Konfederacji i sam Mentzen wielokrotnie tłumaczyli, dlaczego w interesie Polski nie leży przyjęcie Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Głos zabrał m.in. w grudniu po tym, jak premier Donald Tusk zadeklarował, że gdyby zależało to od Polski, Ukraina dołączyłaby do NATO w jeden dzień.

Mentzen skomentował wówczas, że przeciwnie – nie leży to w interesie Polski. Wskazał m.in., że w scenariuszu Tuska, jeśli respektujemy art. 5 Traktatu o NATO, to Polska powinna wysłać wojska na pomoc Ukrainie – państwu członkowskiemu NATO, czyli włączyć się w trwający konflikt zbrojny przeciwko mocarstwu atomowemu. Polska znalazłaby się w stanie wojny z Rosją.

Jeśli natomiast Polska nie wysłałaby wojsk do walki na Ukrainie, to pokazałaby, że art. 5 Traktatu nie ma żadnego znaczenia, wobec czego nie mogłaby liczyć, że w razie potrzeby inne państwa członkowskie pomogą jej.

Źródło: DoRzeczy.pl / PAP
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...